Nic nie mogę zaplanować

Ostatnie dwa miesiące obfitowały w różne sytuacje, okoliczności, nagłe zwroty biegu życiowych zdarzeń itp, że stwierdziłam iż niczego nie mogę zaplanować! Nic nie wychodzi tak jak liczyłam. Nic nie jest pewne. Nawet nie chodzi czy to są złe czy dobre wydarzenia. Zaskakuje mnie po prostu to, że nic nie idzie po mojej myśli. Jakby pojazd sam jechał gdzie chce, pomimo że usilnie staram się nim kierować. Szczególnie w odniesieniu do działań mojej fundacji – wszystko umyka, wyślizguje się. Mój styczniowy wyjazd do Indii też jest pod wielkim znakiem zapytania. Ale może to dobrze. Może muszę stanąć obok, podrapać się w głowę i zatrzymać na chwilę, aby wyciągnąć wnioski. Nie lubię uchodzić za osobę niesłowną i niewiarygodną, a niestety takie ostatnio sprawiam wrażenie. Nic z tego co mówię innym, że zamierzam zrobić – nie wychodzi! I to nie z mojej winy. Po prostu okoliczności tak bardzo przeszkadzają w realizacji zamierzeń. No nic, tragedii żadnej nie ma. Widocznie tak czasem w życiu bywa.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Niespodziewane przeprosiny "pana bajkopisarza"

Wspomnienia z wizyty w Aarti Home w Kadapie, w Indiach

Dlaczego przestałam podróżować?