Balonowa misja 2018 - wnioski po wyprawie

Kolorowe balony należą już do tradycji naszych wypraw, więc zyskały one miano „ balonowych misji”. – Sylka, one balloon please – to zdanie dzieciaczki znają wybornie i każdego dnia zasypywały mnie prośbami o jeszcze jeden balon. Tak więc na pewno balonową misję będziemy kontynuować! Tym razem zabieraliśmy dzieci na wycieczki: do kina, na plażę w Kakinadzie, do kokosowego regionu Andhra Pradesh – Konaseema, czy do parku rozrywki. Uśmiechnięte buzie, okrzyki radości i zachwytu to największa nagroda. Wtedy wiesz, że warto było… Artur Przybylski przeprowadził warsztaty tańca kathaku dla dziewcząt. Zainteresowanie było ogromne, a kilka uczennic było naprawdę utalentowanych. Zakotwiczyliśmy w wiosce Rajapudi, gdyż spotkaliśmy tu naprawdę oddanych sprawie ludzi. Rodzina, z którą współpracujemy zawsze znaduje czas i serce dla tutejszych dzieci. Dzieci codziennie przychodzą do domu pastorostwa, układają klocki lego, rysują, tańczą, śpiewją. Prawie codziennie po południu pastor ze swoim synem ( który zarazem jest koordynatorem działań Fundacji) prowadzą różne zajęcia dla dzieci : sportowe, czytanie książek lub opowiadanie historyjek obrazkowych z książek, zabawy taneczne, śpiewanie piosenek itp. Dzięki naszemu projektowi „Mleczny bawół” mogą pić dodatkową porcję mleka, a raz w tygodniu ( czasem częściej) jest przygotowywany ciepły, pełnowartościowy posiłek. Cieszę się, że mogłam tym razem trochę bliżej poznać rodziców dzieci. Tylko dwóch chłopców jest pełnymi sierotami – Danush i Vera Babu. Mieszkają w domu wdowy, która jest kucharką w kościele. Ma ona dwójkę swoich dzieci. Fundacja pomoga comiesięcznym wsparciem finansowym kobiecie. Jakie wnioski po wyprawie ? Sytuacja dzieci nie jest zła, większość ma zaspokojone podstawowe potrzeby. Dziedzina, w której Fundacja może pomóc to edukacja. Nauka języka angielskiego to nasz priorytet. Dalej mamy też zamiar uzupełniać zbiory biblioteki dla dzieci, która spotkała się z ogromnym zainteresowaniem. Na pewno Danush i Vera Babu potrzebują wsparcia – to zdolne chłopaki, choć Vera Babu ma lekkie upośledzenie umysłowe, ale ma wielką smykałkę do elektroniki. Danush to urodzony tancerz, ma wielki talent taneczny i warto, aby go rozwijał. Rajapudi nadal jest i będzie miejscem gdzie Fundacja Dzieci Orientu będzie chciała pomagać w tym i kolejnych latach.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Niespodziewane przeprosiny "pana bajkopisarza"

Wspomnienia z wizyty w Aarti Home w Kadapie, w Indiach

Dlaczego przestałam podróżować?