Ciąg dalszy "bajek o sierotkach"
Muszę parę słów napisać, w poruszanym tutaj parokrotnie temacie, a to z tego względu, że widzę coraz więcej Polaków podążających tak bardzo dobrze znaną mi już „ścieżką błędu”. W dobie latwodostępnych i tanich linii lotniczych możemy dotrzeć praktycznie w każde miejsce świata, w którym być zapragniemy. I to jest wspaniałe. My – Polacy dołączyliśmy do szczęśliwców podróżujących swobodnie po świecie. Nie wszyscy bowiem mieszkańcy naszego globu takie szczęście mają. Obywatelom Pakistanu czy Indii przychodzi to znacznie trudniej. Kochającym podróże pozostaje zwiedzanie swoich własnych krajów. Jedynym sposobem na kontakt z obcą kulturą, jest zaproszenie osób zza granicy do odwiedzenia ich państw. No i zjawiamy się – białoskórzy, swobodni w swoich obyczajach, ale z grubymi portfelami i z obietnicą, że kiedyś „lokalsom” uda się odwiedzić nas, w Europie czy na „innym Zachodzie”. Tak postrzegają nas oni. Kiedy mają nas i nasze finansowe wsparcie – to tak jakby wygrali los na loterii. Społeczeń...