Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2018

Chcesz pomagać w Indiach czy Pakistanie? Przeczytaj to

Nie lubię udzielać porad. Zawsze czuję się za mało kompetentna. No, ale siedem lat działalności dobroczynnej w Azji myślę, że daje mi jakieś pojęcie o tym co robić a czego nie robić podejmujac się pracy charytatywnej w tym rejonie świata. Po pierwsze: motywacja jest bardzo ważna, Trzeba sobie zadać pytanie “dlaczego?” Dlaczego w ogóle się do tego zabieram. Następnie uczciwie sobie na nie odpowiedzieć. Jeśli pomagamy dla własnego samozadowolenia, dla własnego dowartościowania się – to nie jest to dobra motywacja. A jeśli rzeczywiście chodzi nam o dobro osoby, której pomagamy, o skuteczną pomoc, o zmianę okoliczności życiowych na lepsze – to jest to droga, którą warto podążać. Po drugie: nie pomagaj w ciemno Facebook jest super miejscem do zapoznawania nowych ludzi, ale nie można bazować tylko na nim kiedy chcemy zaangażować się w działania charytatywne. Sprawdź ludzi, organizacje, najlepiej jak możesz. Popytaj, poszukaj w internecie, może jest jakiś feedback. Nie ignoruj ostrze...

Andhra Pradesh? Chyba zostanę ekologiem....

Mam nieustający sentyment do stanu Andhra Pradesh w Indiach, mimo że za każdym razem spotykają mnie tam różne negatywne doznania….Tym razem były ekstremalne. Już pierwszego dnia, kiedy wszyscy spali pobiegłam na plażę w Visakhaoatnam. O poranku kąpielą morską raczyły się tłumy mężczyzn. Kobiet nie było widać…. Cóż – mężczyźni w tym kraju to uprzywilejowany rodzaj ludzki…Mój wzrok od razu padł na walające się wszędzie kupy śmieci. Zamiast delektować siè morską bryzą zaczęłam sprawdzać kosze na śmieci – były puste. Odpadki fruwały tu i tam, papiery wirowały w powietrzu, a morze wypluwało szmaty, zgniłe wieńce kwiatów itp itd. Piasek był miejscami po prostu czarny, a to za przyczyną ścieków wpływających prosto do zatoki, co paręnaście metrów…. ściek za ściekiem. Hindusom jednak nie przeszkadzało to w niczym, nie ujmowało radości pluskania się w zanieczyszczonej wodzie….. Tak więc już na samym początku mojej wycieczki zderzyłam się z prawdziwym obliczem Indii – ignorancją wobec...