Indie po raz czwarty

Dziś zabukowałam bilet na moją kolejną, czwartą podróż do Indii. Tym razem startuję z Manchesteru do Bengalore i dalej do Vishakhspatnam. Będę lecieć liniami Emirates, które zdążyłam polubić. Tak dobrałam loty, abym były znośne. Nie lubię zbyt długich podniebnych wojaży. Teraz czekają mnie 4 miesiące przygotowań. Trzeba zakasać rękawy i brać jak najwięcej nadgodzin. Każdy grosz się przyda.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Niespodziewane przeprosiny "pana bajkopisarza"

Wspomnienia z wizyty w Aarti Home w Kadapie, w Indiach

Dlaczego przestałam podróżować?