Dzieci z Nakkapalli
– Tam za tą górą są dzieci – oznajmia Praveen pokazując mi sporych rozmiarów zielone wzgórze. „To musi być kawał drogi” – myślę i zabieram się za fotografowanie obejścia. Lakshmi przygotowuje dla mnie śniadanie. Nie wiem co to jest. Coś w rodzaju kaszy manny z warzywami. Delikatnie ostre. Starała się, aby było łagodne. Lakshmi pracuje na uniwersytecie w Visakapathnam jako wicedyrektorka. Od pięciu lat jest wdową. Straciła męża w wieku 26 lat. Zmarł na atak serca w tak młodym wieku. Byli rówieśnikami. Odkąd Lakshmi poznała Praveena jej całym życiem są dzieci w Grace Children Ministries, którym poświęca każdą wolną chwilę. Pomaga też w gospodarstwie domowym. Tak mi o sobie mówiła. Zwiedzam prawie wykończony już domek , znajdujący się za palmową chatką. W ramach pomocy ubogim państwo buduje od 6 lat dla rodziny Praveena ten budynek. Miło tutaj. Ciasno, ale przyjemnie. Może za rok… Przybiega do mnie Vinky z wiecznie śmiejącymi się oczami. Nie – z oczyskami, bo są ogromne! Vinky...